Wieczór wigilijny, czyli Wigilia, stanowi w kulturze chrześcijańskiej zwieńczenie czterotygodniowego adwentu. W tradycji polskiej jest to najpiękniejszy, najbardziej wzruszający i rodzinny wieczór w roku. Wigilia posiada bardzo bogatą liturgię kościelną i domową, której geneza
sięga początków chrześcijaństwa. Mimo upływu czasu, tradycje i obrzędy bożonarodzeniowe wciąż stanowią ważny element polskiej kultury. Samo pojęcie „wigilia” występuje już w Starym Testamencie i oznacza wieczór przed ważnym dniem, uroczystością, a nawet szabatem. Izraelici określali je mianem „wieczoru”.
Genealogia słowa „wigilia” wywodzi się z języka łacińskiego i dosłownie oznacza czuwanie. W dawnych czasach Kościół respektował zwyczaj, iż przed ważnymi uroczystościami o charakterze religijnym obowiązywał post, a wierni przez całą noc czuwali, oczekując na uroczystość i wspólnie się modląc.
W polskiej kulturze Wigilia pojawiła się dopiero w XVIII wieku, aczkolwiek ma ona charakter bardzo uroczysty i rodzinny. Najważniejszym momentem wieczoru jest wieczerza podczas której podawane są postne potrawy. Wigilia uznawana jest za święto bardzo rodzinne, choć niekiedy zapraszane są na wieczerzę osoby mieszkające samotnie. W dawnych czasach obowiązkiem gospodyni było przygotowanie domu na święta Bożego Narodzenia, czyli generalne sprzątanie, mycie i czyszczenie. W najważniejszej i największej izbie stawiano w rogach cztery snopy zbóż – pszenicę, żyto, jęczmień i owies. Tradycja ta żywa była zarówno we dworach, jak i u wiejskich chłopów. Snoby miały zapewnić łaski i dostatek przez cały rok. Zanikającym obecnie zwyczajem jest także ścisły post, obowiązujący przez cały dzień. Podczas wieczerzy podawano nieparzystą liczbę potraw, aczkolwiek zwracano uwagę na to, by były one różnorodne i zawierały składniki, które zwykło jadać się w ciągu roku.
Miejsce dla zbłąkanego gościa
Do dnia dzisiejszego żywy jest zwyczaj pozostawiania wolnego nakrycia przy wigilijnym stole. Miejsce to w symboliczny sposób przeznaczone jest dla zbłąkanego gościa, ale także pozwala ono wyrazić pamięć o bliskich, którzy z różnych powodów nie mogą spożywać wieczerzy wigilijnej w gronie rodziny. Często miejsce to stanowi wspomnienie o zmarłym członku rodziny.
Pierwsza Gwiazda
Sympatycznym zwyczajem, szczególnie lubianym przez dzieci, jest wypatrywanie pierwszej gwiazdy. Dopiero, gdy pojawi się ona na niebie, można zasiąść do wieczerzy. Zwyczaj ten prawdopodobnie stanowi wspomnienie symbolicznej Gwiazdy Betlejemskiej, którą według ewangelisty, św. Mateusza, ujrzeli wędrujący do Betlejem Mędrcy, czyli Trzej Królowie.
Parzysta liczba osób
W dawnych czasach zwracano uwagę na to, aby do wieczerzy siadała parzysta liczba osób, gdyż liczba nieparzysta wróżyła dla jednego z nich nieszczęście. Najbardziej unikano liczby 13, którą kojarzono z Ostatnią Wieczerzą, na którą jako trzynasty przybył Judasz Iskariota. Jeśli zdarzyło się, że do stołu miała zasiąść nieparzysta liczba osób, w bogatszych domach zapraszano do stołu zaufaną osobę ze służby, zaś w biedniejszych – żebraka.
Do stołu zasiadano zawsze według wieku, który miał określić, w jakiej kolejności poszczególne osoby mają zejść z tego świata, a także według hierarchii – wieczerzę rozpoczynał najczęściej gospodarz, czyli osoba o najwyższej pozycji w rodzinie.
Opłatek
Opłatek znany jest tylko w tradycji polskiej. Dzielenie się opłatkiem to najważniejszy moment wieczerzy wigilijnej. Opłatkiem należy podzielić z wszystkimi uczestnikami wieczerzy, tuż po odczytanej ewangelii o Narodzeniu Pańskim. Geneza tej tradycji wywodzi się z tzw. eulogiów – prastarego zwyczaju, kultywowanego w pierwszych czasach chrześcijaństwa. Wieczerza wigilijna nawiązuje do uczt pierwszych chrześcijan, którzy w ten sposób starali się uczcić Ostatnią Wieczerzę. Zwyczaj ten stanowi także symboliczne wybaczenie żywionych urazów.
Ilość potraw
Według tradycji, na wigilijnym stole powinna znajdować się nieparzysta ilość potraw. Jak wyjaśnia Aleksander Brückner w Słowniku Etymologicznym Języka Polskiego, wieczerza chłopska składała się z pięciu ub siedmiu potraw, szlachecka z dziewięciu, natomiast u arystokracji było to aż jedenaście wigilijnych potraw. Każda liczba miała wyjaśnienie, np. 7 – siedem dni tygodnia, 9 – dziewięć chórów anielskich itd. Dopuszczalne było dwanaście potraw na wigilijnym stole – dokładnie tyle, ilu było apostołów.
Zgodnie ze staropolskim zwyczajem, nieparzysta liczba potraw miała zapewnić urodzaj i dostatek przez cały rok. Wigilijne potrawy powinny zawierać wszystkie płody rolne, był to znak, że obrodzą one w przyszłym roku. Wskazane było także skosztowanie wszystkich potraw, wróżyło to szczęście i dobrobyt. Wieczerzę wigilijną rozpoczynano postną zupą – najczęściej był to barszcz czerwony z uszkami, zupa grzybowa lub migdałowa, choć ta pojawiała się na wigilijnym stole rzadko. Nie brakowało także dań rybnych, staropolskiej kapusty z grochem, potraw na bazie suszonych grzybów oraz suszonych owoców, łamańców z makiem lub popularnej na trenach wschodnich kutii, a także świątecznych ciast, wśród których górował makowiec bądź strudel z makiem.
Zwyczaje po wieczerzy
Po wieczerzy wigilijnej zawsze znajdowano czas na wspólne śpiewanie kolęd. Ponadto w różnych regionach kraju praktykowano dodatkowe zwyczaje – na Warmii i Mazurach wyciągano słomki bądź siano spod białego obrusa. Prosta słomka oznaczała wygodne, szczęśliwe życie, natomiast połamana – problemy w nadchodzącym roku. Na Mazowszu resztki jedzenia dawano zwierzętom, oczekując, iż o północy przemówią one ludzkim głosem. W szczególny sposób tradycja ta dotyczyła bydła, które było obecne przy narodzinach Dzieciątka. Na Podlasiu resztki jedzenia zostawiano obok pieca, stawiano tam też ławę posypaną piaskiem. Potrawy te miały adresowane były do zmarłych przodków. Następnego dnia rano oceniano ślady na piasku, zgadując, kto w nocy przyszedł na wigilijną wieczerzę.
W wielu regionach Polski w wigilijny wieczór można było także spotkać kolędników, wśód których obowiązkowo znajdowały się trzy postacie – bocian, koza i niedźwiedź. Bocian był symbolem nowego roku, nowego życia i nadziei, koza oznaczała płodność, natomiast niedźwiedź wrogie siły natury, które należało obłaskawić.
Pasterka
Dokładnie o północy w kościołach odprawiana jest uroczysta msza święta, określana mianem
Pasterki. Jest to symboliczne wspomnienie przybyłych do Betlejem pasterzy, którzy jako pierwsi złożyli hołd nowo narodzonemu Mesjaszowi. Zwyczaj sprawowania bożonarodzeniowej liturgii nocnej praktykowany jest Kościele od V wieku, do Polski prawdopodobnie dotarł wraz z chrześcijaństwem.
Kolęda
Kolęda, czyli duszpasterska wizyta, to zwyczaj wprowadzony i rozpowszechniony przez Kościół. Odwiedzający poszczególne domy księża przynoszą dobrą nowinę, błogosławią dom i jego mieszkańców, za co otrzymują ofiarę, określaną niegdyś mianem kolędy. Tradycja ta była już znana w czasach średniowiecznych i jest praktykowana do dnia dzisiejszego. Istnieje prawdopodobieństwo, że Kościół wprowadził duszpasterskie odwiedziny jako przeciwieństwo pogańskiego zwyczaju kolędowania.
Kolędowanie, czyli śpiewanie kolędników
Śpiewanie kolęd stanowiło ważny element wigilijnego wieczoru. Kolędy śpiewano także przy bożonarodzeniowej szopce, określanej mianem żłóbka. Zwyczaj ten jest żywy do dnia dzisiejszego.
Przy żłóbku kolędowano już w średniowieczu, zwyczaj ten – podobnie jak budowanie bożonarodzeniowych szopek – prawdopodobnie przynieśli do Polski Franciszkanie. Autorem pierwszej szopki był prawdopodobnie Franciszek z Asyżu, który chcąc uczcić narodziny Dzieciątka kazał przynieść do groty siana, przyprowadzić osła i woła, a następnie zwołał współbraci, z którymi wspólnie śpiewał kolędy. Gdy do groty licznie przybyła okoliczna ludność, św. Franciszek odczytał fragment ewangelii, a następnie wygłosił kazanie o narodzeniu Jezusa. Szopkę tę przygotował św. Franciszek trzy lata przed śmiercią, w miejscowości Greccio koło Rieti, 100 km od Rzymu.
Żłóbki, czyli bożonarodzeniowe szopki
Bożonarodzeniowe szopki pojawiły się w Polsce prawdopodobnie już w czasach średniowiecza. Początkowo były one bardzo proste i pozostawały wierne ewangelicznym przekazom. Zmiany nastąpiły w XIX wieku, gdy zaczęto budować szopki regionalne. Największym zainteresowaniem cieszą się szopki krakowskie, opierające się na zabytkowej architekturze Krakowa. Nierzadko przyjmują one formę teatralną – na miniaturowych scenkach, podświetlanych świecami, pojawiały się ruchome figurki, tworząc niezwykłą, wręcz baśniową scenerię.
Obecnie szopki bożonarodzeniowe budowane są we wszystkich kościołach, a ich charakter zależy przede wszystkim od inwencji artystycznej autorów.